Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 września 2014

Zupa miso

Miałam pisać o moich zakupach w zdrowej żywności ale to ciągle nie jest moment na schisandre czy E410, tak więc będzie zupa, którą pierwszy raz robiłam, ze składników, których wcześniej nie znałam ale i tak wyszła wspaniale <3 No i obiecałam mojej kochanej siostrze (nawet jak się nie widziałyśmy milion lat to ciągle jesteś moja kochaną siostrą :D), że ją zrobię więc dziadziam~~<3

Zupa miso

Składniki (na 2 osoby):
 • pół marchewki, pietruszki i cebuli
 • ćwiartkę selera
 • 3 serduszka i 3 żołądki z kury
 • 100g tofu
 • 4-5 paseczków suszonych glonów wakame (w każdym razie nie dużo)
 • 1-2 łyżek jasnej pasty miso

Przygotowanie:
Oczyszczamy serduszka i żołądki, zalewamy zimną wodą i stawiamy do gotowania. Po zagotowaniu (wcześniej należy usunąć wszelkie szumowiny jakie nam pływają po garnku) dodajemy warzywka i zmniejszamy ogień i tak to można zostawić na godzinę, ewentualnie dolać wrzątku jak będzie za mało płynu (bulion nie powinien się gotować, tak jak rosołek powinien sobie pykać). W miedzy czasie zalewamy glony wakame zimną wodą aby nabrały objętości i kroimy tofu (rozdzielamy do miseczek). 

Kiedy bulion będzie gotowy wyciągamy wkład i zdejmujemy z gazu. Dodajemy łyżkę pasty miso na osobę (tylko kontrolować, żeby nie dać 2 ogromnych łyżek miso, wtedy jedna starczy, jest naprawdę intensywne w smaku), mieszamy póki się nie rozpuści i przelewamy do miseczek.

Po pierwsze miso nie dodajemy do gotującego się bulionu, musi być odstawiony z gazu inaczej zabije to co jest dobre w miso. Po drugie nie solimy bulionu, miso wystarczająco doprawi. Po trzecie glony (po zdjęciu z gazu) i tofu (przed zdjęciem z gazu) mogą wcześniej wylądować w bulionie, pierwsze aby oddało trochę smaku a drugie aby nabrało jakiegoś ;)




czwartek, 21 sierpnia 2014

Owocowy krem

W lodówce walała się ledwo żywa nektarynka, bardzo dojrzały banan i pół jabłka, czyli jak przystało na kuchennego geniusza zła, trza było to zużyć aby się nie zmarnowało xD 

Owocowy krem

Składniki:
 • nektaryna
 • banan
 • pół dużego jabłka
 • łyżeczka miodu 
 • cynamon i gałka muszkatołowa do smaku

Przygotowanie:
Do garnka wlewamy szklankę wody i wstawiamy do gotowania. Dodajemy pokrojoną nektarynę, banana, jabłko (woda powinna przykryć owoce, jeśli tak nie jest dolewamy wody) i doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy gaz, dodajemy miód, cynamon i gałkę od czasu do czasu mieszając. Kiedy woda już prawie całkiem odparuje, całość miksujemy na gładką masę i gotowe <3
Jest to około 200 kalorii~~

Ja dodałam do tego moje nieudane sypiące się batoniki (płatki owsiane, kukurydziane, banan, orzechy i czekolada), ale w sumie jako musli się sprawdza :D

A tak w ogóle to wiecie, ze cynamon wspomaga pracę mózgu, do tego ma działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne , antyalergiczne, przeciwgrzybiczne i antynowotworowe! Tak więc gdzie się da, dodawajmy cynamon :D *nie żebym ścierała cynamon do kawy, herbaty czy dań...*

niedziela, 10 sierpnia 2014

Dzień siódmy: Sałatka kebab

I przebrnęłam tydzień uff...to było bardziej męczące niż się spodziewałam ^^'
Na ostatni dzień sałatka kebab bo nie miałam co zrobić z kurczakiem i miałam ochotę na coś "niezdrowego" xD

Sałatka kebab


Składniki:
 • filet z kurczaka (u mnie około 150g)
 • 3 liście pekińskiej
 • ćwiartka cebuli
 • 2 łyżki jogurtu naturalnego
 • 1 łyżeczka ketchupu
 • 1-2 łyżeczek musztardy
 • pół jajka
 • przyprawa kebab
 • olej
 • pomidorki koktajlowe i szczypior do przybrania

Przygotowanie:
Umytą pierś z kurczaka skrapiamy olejem i posypujemy przyprawą kebab, którą równomiernie wcieramy w mięso. Na rozgrzaną suchą patelnię kładziemy mięso, podsmażamy na średnim ogniu z obu stron, a następnie przykrywamy patelnią i zmniejszamy gaz do minimum (raz na jakiś czas sprawdzamy czy się nie przypala).

Z pekińskiej odcinamy jasny środek, płuczemy liście i kroimy w paseczki, następnie kroimy cebulę i jajko. W osobnej miseczce mieszamy jogurt, ketchup i musztardę, które następnie mieszamy z pekińską, cebulą i jajkiem. Gotowego kurczaka kroimy najlepiej w kosteczkę i dodajemy do sałatki dokładnie mieszając wszystkie składniki. Ozdabiamy szczypiorkiem i pomidorkami.

Kaloryczność dania to około 240 kalorii ;)
















sobota, 9 sierpnia 2014

Dzień szósty: Lekkie śniadanie ^^

Tak troszkę nie planowałam, że w tym tygodniu tyle mnie w domu nie będzie i nie będę mieć czasu na gotowanie, ale to nic xD
Dziś propozycja na lekkie i smaczne śniadanie <3



Lekkie śniadanie
czyli sałatka z kiełków i makaron z fasoli mung

Składniki:
 • 40g makaronu z fasoli mung
 • łyżka dowolnych kiełków
 • 4-5 pomidorków koktajlowych
 • 2 listki bazylii
 • kawałek białej rzodkiewki 
 • oliwa z oliwek
 • łyżka sosu ostrygowego lub ciemnego sosu sojowego)
 • łyżeczka octu ryżowego
 • łyżeczka cukru
 • łyżeczka oleju sezamowego
 • pół łyżeczki imbiru
 • szczypior
 • odrobina soli morskiej
 • kawałek melona (w sumie dowolny owoc)

Przygotowanie:
Kiełki umyć i odsączyć, dodać do nich przekrojone na pół pomidorki koktajlowe, posiekaną bazylię i szczypior oraz pokrojoną w cienkie paski rzodkiew, polać odrobiną oliwy z oliwy i posypać kilkoma kryształkami soli morskiej.
Makaron zalać wrzątkiem i odstawić na około 5 minut. W między czasie przygotować sos, czyli połączyć sos ostrygowy, cukier, ocet, olej i imbir. Odcedzony makaron połączyć z sosem i ozdobić szczypiorkiem.
Do tego kawałek owocu i zielona herbata <3

Całość ma około 220 kalorii ;)

piątek, 8 sierpnia 2014

Dzień czwarty i piąty ^^'

Z powodu braku prądu i takich tam nie dałam rady wczoraj napisać, więc nadrabiam ^^'

Dzień czwarty to lody! Ajsu, ajsu, ajsu <3
1 miarka oznacza pojemność jednego pojemniczka w którym mrozicie, u mnie jest to zestaw z Ikei do lodów i jeden lód ma około 70 ml

Mleczne lody z bananem i czekoladą!


Składniki
 • 3 miarki mleka 3,2%
 • 2 miarki niesłodzonego skondensowanego mleczka do kawy
 • 1 łyżeczka cukru pudru
 • 2 kostki gorzkiej czekolady 90%
 • pół banana
 • kilka orzechów laskowych (opcjonalnie)

Przygotowanie
Mleka i cukier puder mieszamy ze sobą. Czekoladę i banana kroimy na drobną kostkę, a orzechy rozgniatamy, następnie równo dzielimy je do pojemniczków i zalewamy mlekiem :D do zamrażalki na prae godzin aby się zamroziło i lekkie lody gotowe!

Bento~~


Składniki:
○ Kotleciki:
 • 5 dag mięsa mielonego
 • 2 łyżeczki sosu ostrygowego
 • łyżeczka oleju sezamowego
 • łyżeczka wina wytrawnego (ja zaś nalewka od babci)
 • ząbek czosnku
 • kawałeczek papryczki chili
 • pół łyżeczki imbiru
○ Sałatka:
 • jeden mały ziemniak
 • 1/3 marchewki
 • 1/3 ogórka szklarniowego
 • łyżeczka gęstego jogurtu naturalnego
 • sól i pieprz do smaku
○ Omlet:
 • 2 małe jajka
 • łyżeczka śmietanki do kawy ewentualnie mleka
 • łyżeczka cukru
 • szczypta soli
 • 1 - 2 liście kapusty pekińskiej
○ Inne:
 • ćwierć jabłka
 • 3 parówki koktajlowe
 • ryż
 • pomidorki koktajlowe
 • kiełki
 • szczypior
 • sól, pieprz, papryka czerwona

Przygotowanie:
Mięso wymieszałam z dodatkami dzień wcześniej, rano uformowałam z masy 4 kuleczki i usmażyłam. Ogórka kroimy na małe kawałki i usuwamy gniazda nasienne, zasypujemy solą i odkładamy. Ziemniaka i marchew obieramy, kroimy na małą kostkę i gotujemy do miękkości. Z kapusty pekińskiej wycinamy twardy jasny środek, a same liście blanszujemy. Jajko rozbijamy z mlekiem, solą i cukrem, wylewamy połowę masy jajecznej na rozgrzaną patelnie (ja to robię na małej patelnie z Ikei) posmarowaną tłuszczem, jak się jajko zetnie z dołu, dajemy blanszowana kapustę pekińską i zawijamy, wolną przestrzeń patelni smarujemy tłuszczem i wlewamy resztę masy, jak się zetnie zawijamy dalej (można wlewać masę w mniejszych porcjach).
TUTAJ jak się wycina króliczka z jabłka, którego potem moczymy w wodzie z odrobiną soli i ewentualnie sokiem z cytryny.
Kiedy ziemniaki i marchew się ugotują, przecedzamy je i dajemy do miseczki, tam rozgniatamy na mniejsze kawałki, dodajemy ogórka, wcześniej odsączonego z wody na ręczniku papierowym, jogurt i sól oraz pieprz do smaku, na koniec wszystko wymieszać.
A TU filmik jak zrobić ośmiorniczki z parówki.

Zostało jeszcze układanie, ryż miałam ugotowany dzień wcześniej i umieściłam go w dolnej (niższej części pudełka) jets to ryz brązowy z sola i papryką czerwoną, obok niego kotleciki, z dodatkiem kiełków i pomidorka koktajlowego.
Na górnej części pokrojony omlet, sałatka ziemniaczana (tu przydają się foremki na muffinki) ozdobiona pomidorkami i szczypiorkiem, króliczek z jabłuszka (po boku powciskana brzoskwinka) i trzy ośmiorniczki.

I takie oto pudełko dałam mamie dziś do pracy :D

Inne moje bento:


środa, 6 sierpnia 2014

Dzień trzeci: Sajgonki!

Jest dobrze, daje radę xD A za nim o sajgonkach, to zupa krem, nie tylko dobra na obiad ale i na śniadanie ;)

Z kiełkami i pomidorkami koktajlowymi <3


A teraz do rzeczy...

Sajgonki


Składniki:
 • papier ryżowy, mi zeszło niecałe 20 małych arkuszy
 • 25 dag mielonego
 • ćwiartka białej kapusty
 • jedna duża marchew
 • jedna nie za duża pietruszka
 • cebula i trochę szczypiorku
 • kilka grzybków mun 
 • łyżka sosu ostrygowego lub ciemnego sojowego
 • łyżka wina...dobra, dałam łyżkę nalewki od babci więc dowolny alkohol byle by to piwo nie było xD
 • pół łyżki oleju sezamowego
 • niepełna łyżka startego świeżego imbiru
 • pół posiekanej papryczki chili
 • 2-3 ząbki czosnku posiekane lub przeciśnięte przez praskę
Na sos do maczania:
 • łyżka sosu ostrygowego lub ciemnego sojowego
 • łyżeczka cukru
 • łyżka octu ryżowego
 • nie cała łyżeczka startego świeżego imbiru
 • łyżeczka oleju sezamowego

Przygotowanie:
Mielone mieszamy z sosem ostrygowym, alkoholem, olejem sezamowym, chili, imbirem i czosnkiem, przykrywamy czymś i wstawiamy do lodówki chociaż by na pół godzinki, aby chociaż trochę się to przegryzło. W między czasie przygotować grzybki mun według przepisu bo zajmuje to do pół godziny. 
Kolenie bierzemy się za poszatkowanie kapusty i blanszowanie jej na patelni, pod koniec dodajemy do niej startą na tarcze (na grubych oczkach) marchew i pietruszkę.
Jeśli mamy jeszcze chwilę czasu, to można przygotować sos do maczania: sos ostrygowy wymieszać dokładnie z cukrem i octem (aż do rozpuszczania cukru), dodać imbir i olej sezamowy i mieszać póki olej się nie połączy z resztą.
W tym czasie mięso już powinno swoje odleżeć więc smażymy je na suchej mocno rozgrzanej patelni (jest w tym olej no i mięso puści soki). Kiedy mięso się zrumieni, dodajemy do niego z blanszowane warzywa, pokrojone w cienkie paseczki grzybki mun, cebulę drobno skrojoną i posiekany szczypior. Gaz można wyłączyć i wszystko dokładnie mieszamy.

Papier ryżowy moczy się na 1-2 sekund w wodzie aby zmiękł, najlepiej nie moczyć wszystkiego na raz, a już w ogóle trzymać namoczone płaty od siebie z daleka bo będą się ze sobą kleić.
Na papier nakładamy trochę farszu i zwijamy w sumie jak krokiety (pokazane też to jest na opakowaniu z papieru ryżowego). Na dobrą sprawę tak przygotowane sajgonki można już jeść (tylko uwaga bo farsz jest dość sypki), albo można dać na patelnie delikatnie posmarowaną olejem i podsmażyć z obu stron, tak jak ja to zrobiłam :) jeśli wiemy, że sajgonki będą przechodzić jeszcze jakąś obróbkę termiczną (na patelnie, albo smażenie w głębokim oleju), do farszu można dodać jajko, które połączy składniki ^^





wtorek, 5 sierpnia 2014

Dzień drugi: Krem CoSięNawinie ;)

Dzień drugi! Czyli krem warzywny dosłownie z tego co mi się walało po lodówce :D

Zielona zupa krem


Składniki (bardzo randomowo):
 • pół szklanki soczewicy zielonej
 • pół brokuła
 • 3 marchewki
 • mały kabaczek
 • ząbek czosnku
 • łyżka sosu ostrygowego i pieprz
 • dowolny bulion

Przygotowanie:
Gotujemy soczewicę według przepisu i odcedzamy. Do bulionu (ma go być tak aby dało rade utopić i wygotować w nim wszystkie warzywa, a tak w ogóle ja miałam rosół z kaczki zamrożony, dlatego nie jestem w stanie podać konkretnej ilości) dodajemy brokuły, marchew, kabaczek oraz czosnek i tak gotujemy z dobrą godzinę na małym ogniu (w zależności od tego jak drobno pokroicie warzywa), później dodajemy ugotowaną soczewicę i dalej to gotujemy jeszcze ze 20 minut. Na końcu trzeba doprawić, ja zamiast soli użyłam sosu ostrygowego oraz dodałam pieprzu i zmiksować wszystko na gładki krem. 

Pamiętajcie, żeby bulionu nie było za dużo (umie nie więcej niż 1 cm było go ponad warzywka) bo inaczej wyjdzie wam zbyt wodnisty, a lepiej dolać trochę wody jak będzie problem z miksowaniem, niż mieć problem z zbyt wodnistym kremem ;)
I tak w ogóle, można użyć dowolnych warzywa, ja to dodała bo to już się w lodówce zestarzało (nie licząc soczewicy), ale wszelkie kapusty, selery, pietruszki, kalafiory, mieniaki, zioła są dozwolone, krótko mówiąc co się wam nawinie :D byleby to wszystko dobrze rozgotować.

To co jest na środku to fasolka szparagowa, lekko podsmażona z czerwoną papryką, ale to tylko dlatego, że miałam odrobinę w garnku. No i zupę krem podawałam z grzaneczkami, które były w osobnej misce aby niepotrzebnie nie nasiąkały zupą :D

A na koniec, ja i moja wczorajsza kolacja xD







poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Dzień pierwszy: awokado :D

Postanowiłam, że przez najbliższy tydzień co dzień dodawać będę notkę z jednym przepisem i mam nadzieję, że mi to wyjdzie ^^''

Awokado na ciepło
z jajkiem i boczkiem


Przepis podpatrzony na Ziołowym zakątku ;)

Składniki:
 • pół dojrzałego awokado (musi być miękkie)
 • jedno żółtko
 • 2 plasterki boczku wędzonego
 • szczypior i przyprawy (opcjonalnie i według własnych preferencji)

Przygotowanie:
Z boczku odcięłam tłuszcz i zostawiłam mięsna część, pokroiłam ja w kostkę i podsmażyłam w małym garnku wytapiając przy okazji tłuszcz jaki się tam czaił. W awokado, w miejscu gdzie była pestka wydrążył około łyżeczki owocu i tam umieściłam żółtko. Przyprawia się według uznania, u mnie to była słodka czerwona papryka i pieprz czarny. 
W garnku gdzie obrabiałam boczek, ułożyłam awokado i przykryłam pokrywką i zostawiłam na małym ogniu na około 10 minut (w między czasie posypując danie boczkiem). Awokado powinno zrobić się ciepłe, a żółtko ściąć według upodobań. Na koniec posypać szczypiorkiem albo czym tam chcecie i można jeść :D
Wartość kaloryczna to około 256 kalorii.

Dla mnie to jest danie na śniadanie, i zwykle mieszam awokado, z żółtkiem (nie lubię mocno ściętego) i boczkiem, no i mam fajną pastę, którą zjadam z jakimś lekkim waflem czy czymś ^^'

A czemu warto się zainteresować? Bo awokado jest mega zdrowe!
Witaminki A, z grupy B, C i E, jest też potas i wiele wspaniałych składników odżywczych <3











sobota, 2 sierpnia 2014

Lekki CikenBurger :D

Jako dziecko na diecie mam problem, bo ciągnie mnie do kuchni, a tu kalorie trza liczyć >.> nie mniej postanowiłam zrobić sobie burgera bo strasznie to za mną chodziło. Tak więc...

CikenBurger





Składniki (na jedną porcję):
○ Burger
 • 100 g piersi z kurczaka
 • łyżeczka musztardy
 • ząbek czosnku 
 • pół małej cebuli
 • chili
 • koper (około łyżeczki)
 • białko z jednego jajka
 • olej do smażenia 
○ Sos:
 • 2 łyżki jogurtu naturalnego
 • ząbek czosnku
 • łyżeczka awokado
○ Dodatki:
 • duża bułka
 • 2 liście sałaty
 • 2 plastry pomidora
 • pół cebuli
 • rzodkiew
 • kukurydza
 • szczypior
 • papryka czerwona
 • ogórek konserwowy albo kiszony
 Ogółem co tam chcecie i macie pod ręką :D

Przygotowanie:
Dzień wcześniej posiekała drobno pierś z kurczaka (im drobniej tym lepiej), dodałam czosnek, cebule, musztardę, posiekany koper i odrobinę świeżej papryczki chili, którą oczywiście możecie pominąć ale przyznam, że nie była zbyt wyczuwalna ;)
Wszystko wymieszałam i zostawiłam na noc pod przykryciem w lodówce (ale możecie to oczywiście zrobić przed podaniem).
Przed smażeniem burgera (patelnie posmarowałam cienko olejem przy pomocy pędzelka), do mięsnej mieszanki dodajemy białko i wszystko dokładnie mieszamy. Przyznam, że konsystencja tego nie jest zbyt przychylna aby coś można było uformować, więc wylałam tą mieszankę na rozgrzaną patelnię i smażyłam pod przykryciem (jak widać na zdjęciu wcale źle to nie wygląda i bardzo ładnie się wszystko trzymało).

W między czasie kiedy burger się smażył, zajęłam się dodatkami, czyli umyłam i pokroiłam warzywa oraz zrobiłam lekki sos (mango rozgniotłam widelcem, posiekałam drobno czosnek, dodałam jogurt i wszystko razem wymieszałam).

Na końcu bułka, którą przekroiłam wzdłuż, ale tak aby ja otworzyć a nie rozdzielić (to kwestia preferencji), wydłubałam środek i podgrzałam na suchej patelni, aby była bardziej chrupka.
Kiedy burger się usmaży, należy wszystko upchnąć do bułki. Ja osobiście zaczynam od posmarowania dołu sosem, potem sałata, burger, znowu sos, i reszta składników...a im mniejsza tym wyżej, nie mniej jak zrobicie i tak będzie dobrze :D 
Burger jest zaskakująco lekki i pyszny (robiłam na zasadzie "co to ja mam w lodówce?" więc nie byłam pewna smaku), jak dobrze zauważyliście nie ma w tym soli dodanej przeze mnie bo staram się ją ograniczać, ale to nic, jak dla mnie nie była tam potrzebna ;) 
Smacznego!



A! Wartość kaloryczna tego burgera to około 400kcl (jak dla mnie nie całe 400kcl) czyli połowa mniej niż kupnego na mieście ;)












wtorek, 7 maja 2013

Kare Raisu

Kare Raisu



Składniki
  • 1 duża pojedynczą pierś z kurczaka (lub mała podwójna)
  • 2 ziemniaki
  • 1 cebula
  • 1 marchew
  • 1 przyprawa curry
  • 1 łyżka margaryny
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 2 łyżki masła
  • 1 kostka gorzkiej czekolady
  • 1 ząbek czosnku, olej, sól, ostra papryka
  • 1 szklanka ryżu


Przygotowanie
Zaczynamy od przygotowania zasmażki. Na patelni roztapiamy masło i margarynę, następnie dodajemy mąkę i łączymy wszystko. Zasmażka nie musi zbrązowieć, więc po połączeniu składników wsypujemy do niej przyprawę curry i cały czas mieszając smażymy na wolnym ogniu około 5 minut. Gotową zasmażkę odstawiamy na bok i przechodzimy do krojenia składników. Kroimy kurczaka w kostkę, marchew w pół talarki, ziemniaki w kostkę (najlepiej podobnej wielkości co marchew) i cebule w grubą kostkę. Do garnka z rozgrzanym olejem (odrobiną, tylko po to aby nic nie przywarło do dna), dodajemy mięso i smażymy tak długo, aż przestanie być surowe, dodajemy następnie marchew i chwilę razem przesmażamy, kolejne są ziemniaki, a na końcu cebula. Kiedy cebula się zeszkli, zalewamy wszystko zimną wodą (aby zakryła wszystkie składniki) i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy pokrojony w plasterki ząbek czosnku i zasmażkę curry. Mieszamy wszystko tak aby zasmażka się rozpuściła, doprawiamy odrobiną soli i jeżeli ktoś lubi dodajemy tez ostrą paprykę. Całość ma się gotować aż warzywa  zmiękną (ok 20min), raz na jakiś czas mieszając. Jeżeli sos jest zbyt rzadki należy pozostawić go dłużej na gazie lub jak nie macie czasu zlejcie  go trochę do miseczki, dodajcie jeszcze z łyżkę mąki, rozbijcie tak aby nie było grudek i wlejcie z powrotem do sosu. W czasie kiedy curry się gotuje, przygotujmy ryż. Na łyżce roztopionego masła podsmażamy chwile ryż (tak aby był przeźroczysty), potem dolewamy 1¼ szklanki zimnej wody, dodajemy szczyptę soli,  przykrywamy pokrywką i czekamy aż się zagotuje (na dużym gazie), następnie zmniejszamy gaz na najmniejszy i gotujemy ok 20 minut. Na sam koniec do naszego curry dodajemy kostkę czekolady i całość mieszamy póki się nie rozpuści. I gotowe! (n_n)

Uffff....mam wrażenie, że więcej jest pisania niż rzeczywiscie roboty przy tym daniu (^^'). Ja osobiście bardzo lubię karyraisu i cieszę się, ze ostatnio dane było mi to gotować na obiad ☆*:.。. o(≧▽≦)o .。.:*☆  Tak bez pseudo ładnych zdjeć ale nie miałam w planie tego dawać na bloga xD

niedziela, 5 maja 2013

Tempura warzywna

Dziś, a właściwie wczoraj zmierzyłam się z tempurą ☆*:.。. o(≧▽≦)o .。.:*☆    stwierdziłam, że tempura jest cudowna i wspaniała i sparkląca .。.:*☆  

Tempura warzywna



Składniki:


  • 1 cukinia
  • 1 marchew
  • ⅓ pora
  • bambus
  • 1 cebula
  • 1 jajko
  • ½ szklanki bardzo zimnej wody
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • sól, pieprz
  • olej do głębokiego smarzenia





Przygotowanie
Zaczyna się od pokrojenia warzyw w cienkie paski (około 10cm długości i ½cm szerokości). Skrojone warzywa, zasyp solą i dokładnie wymieszaj atak aby sól dostała się wszędzie i odstaw na pół godziny (dzięki temu warzywa zmiękną) 


W między czasie przygotujmy ciasto. Do miski wbić jajo i roztrzepać je, wlać zimną wodę i wymieszać aż połączy się z jajkiem, na końcu przesiać mąkę i dokładnie wymieszać (mogą pozostać gródki, chociaż ja wszystko trzepaczką zrobiłam i wyszło mi idealnie gładkie ciasto). Kiedy warzywa swoje odstoją trzeba je dokładnie opłukać w zimnej wodzie a następnie porządnie wysuszyć. Łączymy ciast z warzywami, doprawiamy odrobiną soli i pieprzu a następnie przystępujemy do smażenia. 

Do garnka z bardzo dobrze rozgrzanym olejem wkładamy niewielkie porcje warzyw z ciastem (ok 1 dużej łyżki), jeżeli wyszło za bardzo zbite można troszkę rozłożyć widelcem. Nie należy smażyć za dużo porcji na raz, tempura powinna swobodnie pływać w oleju. Smażyć ok 3 minut aż zbrązowieje i stanie się chrupiąca. Wykłada się łyżką cedzakową na ręcznik papieru do odsączenia nadmiaru tłuszczu. Do podawania proponuje się sos sojowy japoński.

Porcja dla 4 osób

No więc, tempura, łatwa, prosta i przyjemna i bardzo smaczna, no i bardzo polecam (ludzie, ale ja ambitnie pisze ^^' ). Myślę, ze jak będzie ciekawszy wybór owoców to i one trafią to ciasta (≧∇≦)/ 



środa, 1 maja 2013

Chrupki ryżowe z ostrym sosem

Dziś na tapetę idą chrupki ryżowe! ☆*:.。. o(≧▽≦)o .。.:*☆  
Co do dania... jest ono dobre, ale strasznie pracochłonne i wg najlepiej je robić w zimę, mrozy i wg bo piekarnik strasznie długo chodzi (-_-)ゞ゛ 
Przepis jaki miałam całkowicie zmieniłam, bo nie chciałam dziś zapuścić korzeni w kuchni, a przy tym co powypisywali w książce to pewno ciągle bym gambarowała w kuchni, mniejsza (n_n) 

Chrupki ryżowe z ostrym sosem

Składniki
Ryż:
  • 1 szklanka ryżu (czyli 2½ torebki)
  • 1½  szklanki wody
  • 1 liść laurowy
  • 1 ziele angielskie
  • szczypta soli
  • olej do smażenia

Sos:
  • 15 dag mięsa mielonego
  • warzywa: pomidor, marchew, por, cebula
  • mały koncentrat pomidorowy
  • olej
  • pędy bambusa (ok łyżki)
  • 1 ząbek czosnek
  • 1 łyżka jasnego sosu sojowego
  • sól, pieprz, ostra papryka, imbir, cukier

Przygotowanie


Zaczynamy od ryżu, ponieważ jest najbardziej pracochłonny. Przygotowujemy go podobnie jak ryż na sushi, czyli najpierw porządnie płuczemy, kilkakrotnie w zimnej wodzie. Zalewamy ryż zimną wodą, dodajemy sól, liść laurowy i ziele angielskie wstawiamy na duży ogień i pod przykryciem czekamy aż się zagotuje, wtedy zmniejszamy ogień na minimalny, i nie zdejmując pokrywki gotujemy go 15 minut. Po czasie, odstawiamy na około 5-10 minut. Zdejmujemy pokrywkę, wyciągamy liść laurowy i ziele angielskie a następnie mieszamy. Blaszkę na której będziemy suszyć smarujemy olejem a następnie wykładamy na nią ryż i równomiernie rozkładamy go po całej blasze. 

U mnie wyglądało to mniej więcej tak jak na zdjęciu. Warstwa ryżu nie powinna być zbyt gruba ponieważ a) ma się suszyć  b) suszymy to na chrupki (^o^)  Ryż wstawiamy do piekarnika na...no właśnie, w przepisie było, że ma się suszyć kilka godzin przy uchylonych drzwiczkach piekarnika ale tak bogata nie jestem, więc mój ryż suszył się godzinę, przy włączonej grzałce górnej i dolnej z włączonym wentylatorkiem i co około 10 minut uchylałam drzwiczki aby para mogła wylecieć, piekarnik ustawiony był na ok 60-70°C. Jednak ta godzina to trochę mało więc proponuje suszyć go od półtorej do 2h. 
Kiedy ryż się suszy możemy przyrządzić sos! W garnku, czy w czym tam sosy robicie, kapnijcie odrobinę oleju a kiedy się zagrzeje wrzucie mięso, trzeba je dobrze podsmażyć. Kiedy mięso przestanie być surowe, dorzucamy pokrojoną w kostkę cebulę i skrojony por, chwile smażymy, mieszając raz na jakiś czas aby nic się nie przypaliło. Koleinie dodajemy marchew startą na tarce (na dużych oczkach)i smażymy około 5 minut mieszając raz na jakiś czas. Kolejnym składnikiem jest pomidor pokrojony w kostkę, wcześniej obrany ze skórki, i pozbawiony gniazd nasiennych. Zalewamy wszystko wodą tak aby zakryła wszystkie składniki i czekamy aż się zagotuje. Dodajemy posiekanego bambusa i gotujemy tak długo aż pomidor się nie rozpadnie, kiedy to nastąpi przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, cukrem, czerwona papryką, czosnkiem, imbirem i sosem sojowym, do smaku i według uznania tak naprawdę. Pilnujmy tez w sosie wody, jeżeli za szybko paruje można jej trochę dolać. Pamiętajmy w między czasie otwierać drzwiczki z piekarnika i sprawdzać jak się ma ryż. Na samym końcu do sosu dodajemy koncentrat pomidorowy, wszystko dobrze mieszamy i gotujemy jeszcze z 5 minut. Sos powinien być gęsty, wiec jeżeli dolewana była w miedzy czasie woda, trzeba zostawić go dłużej na gazie aby pozbyć się nadmiaru płynu. 
Kiedy ryż łaskawie dojdzie, podgrzejmy w garnku olej w którym będziemy smażyć nasze chrupki. Proponuje, ryż pokroić nożem, takie kawałki łatwiej będzie przetransportować do smażenia. Największy problem taki, że niestety ale ryż się skleja podczas smażenia więc lepiej mieć szeroki garnek tak aby można było ułożyć chrupki koło siebie. W teorii smażyć się powinny 1 minut, ale ponieważ my krócej suszyliśmy ryż, lepiej pozostawić je na dłużej, nie powinny one zbrązowieć, ja robiła to na oko i były  to chyba 3 minuty. Usmażone chrupki wykładamy na ręcznik kuchenny do odsączenia z nadmiaru tłuszczu i podajemy z naszym sosem.

Koniec! ...tak strasznie dużo przy tym roboty, zwłaszcza przy ryżu ( >_< ) 
Tak więc jak macie to robić to tylko jak macie nadmiar wolnego czasu i bardzo wam się nudzi (>o<) Sos można używać do innych dań, tak naprawdę robiłam go na podstawie sosu do spaghetti, wiec jak pominiecie bambusa, imbir, czosnek, sos sojowy i cukier to macie z czym podać makaron ( ^.^")

No to tyle jeżeli chodzi o dzisiejszą notkę, mam nadzieję, że dało się to czytać i nie zrobiłam tylko jednego wielkiego chaosu ( ToT)