Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 września 2014

Zupa miso

Miałam pisać o moich zakupach w zdrowej żywności ale to ciągle nie jest moment na schisandre czy E410, tak więc będzie zupa, którą pierwszy raz robiłam, ze składników, których wcześniej nie znałam ale i tak wyszła wspaniale <3 No i obiecałam mojej kochanej siostrze (nawet jak się nie widziałyśmy milion lat to ciągle jesteś moja kochaną siostrą :D), że ją zrobię więc dziadziam~~<3

Zupa miso

Składniki (na 2 osoby):
 • pół marchewki, pietruszki i cebuli
 • ćwiartkę selera
 • 3 serduszka i 3 żołądki z kury
 • 100g tofu
 • 4-5 paseczków suszonych glonów wakame (w każdym razie nie dużo)
 • 1-2 łyżek jasnej pasty miso

Przygotowanie:
Oczyszczamy serduszka i żołądki, zalewamy zimną wodą i stawiamy do gotowania. Po zagotowaniu (wcześniej należy usunąć wszelkie szumowiny jakie nam pływają po garnku) dodajemy warzywka i zmniejszamy ogień i tak to można zostawić na godzinę, ewentualnie dolać wrzątku jak będzie za mało płynu (bulion nie powinien się gotować, tak jak rosołek powinien sobie pykać). W miedzy czasie zalewamy glony wakame zimną wodą aby nabrały objętości i kroimy tofu (rozdzielamy do miseczek). 

Kiedy bulion będzie gotowy wyciągamy wkład i zdejmujemy z gazu. Dodajemy łyżkę pasty miso na osobę (tylko kontrolować, żeby nie dać 2 ogromnych łyżek miso, wtedy jedna starczy, jest naprawdę intensywne w smaku), mieszamy póki się nie rozpuści i przelewamy do miseczek.

Po pierwsze miso nie dodajemy do gotującego się bulionu, musi być odstawiony z gazu inaczej zabije to co jest dobre w miso. Po drugie nie solimy bulionu, miso wystarczająco doprawi. Po trzecie glony (po zdjęciu z gazu) i tofu (przed zdjęciem z gazu) mogą wcześniej wylądować w bulionie, pierwsze aby oddało trochę smaku a drugie aby nabrało jakiegoś ;)




wtorek, 5 sierpnia 2014

Dzień drugi: Krem CoSięNawinie ;)

Dzień drugi! Czyli krem warzywny dosłownie z tego co mi się walało po lodówce :D

Zielona zupa krem


Składniki (bardzo randomowo):
 • pół szklanki soczewicy zielonej
 • pół brokuła
 • 3 marchewki
 • mały kabaczek
 • ząbek czosnku
 • łyżka sosu ostrygowego i pieprz
 • dowolny bulion

Przygotowanie:
Gotujemy soczewicę według przepisu i odcedzamy. Do bulionu (ma go być tak aby dało rade utopić i wygotować w nim wszystkie warzywa, a tak w ogóle ja miałam rosół z kaczki zamrożony, dlatego nie jestem w stanie podać konkretnej ilości) dodajemy brokuły, marchew, kabaczek oraz czosnek i tak gotujemy z dobrą godzinę na małym ogniu (w zależności od tego jak drobno pokroicie warzywa), później dodajemy ugotowaną soczewicę i dalej to gotujemy jeszcze ze 20 minut. Na końcu trzeba doprawić, ja zamiast soli użyłam sosu ostrygowego oraz dodałam pieprzu i zmiksować wszystko na gładki krem. 

Pamiętajcie, żeby bulionu nie było za dużo (umie nie więcej niż 1 cm było go ponad warzywka) bo inaczej wyjdzie wam zbyt wodnisty, a lepiej dolać trochę wody jak będzie problem z miksowaniem, niż mieć problem z zbyt wodnistym kremem ;)
I tak w ogóle, można użyć dowolnych warzywa, ja to dodała bo to już się w lodówce zestarzało (nie licząc soczewicy), ale wszelkie kapusty, selery, pietruszki, kalafiory, mieniaki, zioła są dozwolone, krótko mówiąc co się wam nawinie :D byleby to wszystko dobrze rozgotować.

To co jest na środku to fasolka szparagowa, lekko podsmażona z czerwoną papryką, ale to tylko dlatego, że miałam odrobinę w garnku. No i zupę krem podawałam z grzaneczkami, które były w osobnej misce aby niepotrzebnie nie nasiąkały zupą :D

A na koniec, ja i moja wczorajsza kolacja xD